Jezus powiedział do swoich apostołów: Nie bójcie się ludzi. Nie ma bowiem nic zakrytego, co by nie miało być wyjawione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć. Co mówię wam w ciemności, powtarzajcie na świetle, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach! Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle. Czyż nie sprzedają dwóch wróbli za asa? A przecież żaden z nich bez woli Ojca waszego nie spadnie na ziemię. U was zaś nawet włosy na głowie wszystkie są policzone. Dlatego nie bójcie się: jesteście ważniejsi niż wiele wróbli. Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie.
Modlitwa przygotowawcza: Pomódlmy się teraz słowami Świętego Ignacego, powierzając Bogu ten czas modlitwy:
Proszę Boga, Pana naszego o łaskę, aby wszystkie moje intencje, czyny i działania były w sposób czysty uporządkowane w służbie i chwale Jego Boskiego majestatu.
Obraz do medytacji:
Wyobraź sobie Jezusa, który rozmawia z Apostołami. Wsłuchaj się w ton Jego głosu. Jezus wielokrotnie mówi do nich „nie bójcie się”. Wyobraź sobie, że mówi to teraz do ciebie.
Prośba o owoc:
Poproś o to, czego chcesz i pragniesz. Możesz poprosić o uwolnienie od lęku przed innymi ludźmi.
Jezus mówi do uczniów, że jego nauka ma być rozgłaszana wszystkim i nie ma w niej nic tajemnego. Czasem słyszymy jednak o jakichś prywatnych objawieniach, które mają być łatwym wyjaśnieniem trudnych problemów, albo ich celem ma być przestraszenie ludzi, że jeśli nie spełni się określonych warunków, może dojść do jakiejś tragedii. Jezus zaś mówi: „nie bójcie się ludzi”. To, co wywołuje lęk przed Bogiem, nie pochodzi od Niego. To, że Bóg jest tajemnicą nie znaczy, że coś przed tobą ukrywa. Przypomnij sobie taki moment, kiedy poczułeś niepokój po usłyszeniu lub przeczytaniu niezatwierdzonych przez Kościół objawień. Jakie myśli rodziły się wtedy w Twojej głowie?
Czy wtedy poczułeś?
Jezus wielokrotnie mówi do uczniów, aby się nie bali. Nie mówi jednak, aby nie bali się wcale. Lęk nie jest niczym złym, przeciwnie, może być czymś bardzo dobrym, gdyż chroni przed realnym zagrożeniem. Bać się mamy zła. Zło istnieje naprawdę i chyba nikt nie ma co do tego wątpliwości, ale błędem jest szukanie wszędzie zagrożeń. Mamy szukać Boga we wszystkim, a nie szukać zła. Ważne jest, abyśmy umieli odróżnić ten rodzaj lęku, który nas chroni, od tego, który nas paraliżuje uniemożliwiając działanie, uniemożliwiając czynienie dobra.
Przypomnij sobie sytuację ze swojego życia, kiedy lęk pomógł ci uniknąć zła.
Przyznanie się do Jezusa przed ludźmi nie powinno wyrażać się w demonstracyjnym wyrażaniu swojej religijności. Najlepszym świadectwem o Jezusie jest czynienie dobra. O pierwszych chrześcijanach mówiono: „patrzcie, jak oni się miłują”. Przypomnij sobie osobę, która swoją życiową postawą sprawiła, że zobaczyłeś w niej odbicie Bożej miłości. Może był to ktoś z twojej rodziny, może przyjaciel, może ktoś zupełnie obcy. Jak ta osoba wpłynęła na Twoją relację z Bogiem?
Porozmawiaj z Jezusem o tym, co poruszyło cię na tej modlitwie. Porozmawiaj z nim o tym, czego teraz najbardziej się boisz.