Zostaw teraz to, co cię absorbuje. Wycisz swoje myśli. Teraz jesteś tylko ty i Bóg, który chce się z tobą spotkać i powiedzieć ci coś ważnego.
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Wy jesteście solą ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi. Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też światła i nie stawia pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu. Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie”.
Pomódlmy się teraz słowami Świętego Ignacego, powierzając Bogu ten czas modlitwy:
Proszę Boga, Pana naszego o łaskę, aby wszystkie moje intencje, czyny i działania były w sposób czysty uporządkowane w służbie i chwale Jego Boskiego majestatu.
Obraz do medytacji: Wyobraź sobie światło. Nie takie, które oślepia, ale takie, które sprawia, że wszystko widać lepiej. Pozostań przez chwilę w tym wyobrażeniu.
Poproś teraz o to, czego chcesz i pragniesz. Poproś o łaskę świadczenia swoim życiem o Jezusie.
2. Wy jesteście światłem świata.
Jezus mówi, że jesteśmy światłem świata, podczas gdy w wielu miejscach w Ewangelii, a nawet w Starym Testamencie, jest mowa o tym, że to On sam jest światłem. Jak mamy więc rozumieć Jego słowa? Jezus jest jak słońce, a my mamy być jak księżyc: świecić Jego odbitym światłem. Jak czujesz się ze świadomością, że masz świecić światłem pochodzącym od Jezusa? Co to oznacza dla relacji z innymi ludźmi?
3. Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie.
Jezus tłumaczy, jak ma wyglądać nasze światło. Teraz wszystko staje się jasne. Poetycka metafora zamienia się w konkret. To nasze czyny mają świadczyć o nas, a raczej o tym, jak blisko jesteśmy źródła światła. Jezus podkreśla ten fakt mówiąc, że ludzie widząc nasze postępowanie, będą chwalić nie nas, ale Ojca, który jest w niebie. Każdy z nas ma być zatem dowodem na istnienie Boga. Mamy być przy tym tak przeźroczyści, żeby inni nie widzieli nas, ale samego Boga. Czy spotkałeś już w swoim życiu taką osobę? Może był to ktoś bardzo tobie bliski, a może ktoś spotkany przypadkowo. Pomyśl, że ty też dla kogoś możesz być taką osobą. Jak się z tym czujesz?
Podziękuj Panu za czas tego spotkania. Porozmawiaj z Nim jak z przyjacielem.
Ojcze nasz…